Info

Więcej o mnie. Bikestatsowa tablica.

Poprzednie lata

Wycieczki jednodniowe
Tagi
Archiwum wpisów na blogu
A przed Bikestatsem było tak...
Tatry, moja druga pasja...
Moje rowery
Obserwowane blogi

Transfer do Przemyśla
Wtorek, 25 sierpnia 2015 · dodano: 07.09.2015 | Komentarze 14
Spis treści:
Dzień 0: Transfer do Przemyśla
Dzień 1: Pogórze Przemyskie (Przemyśl - Zagórz)
Dzień 2: Beskid Niski (Zagórz - Chyrowa)
Dzień 3: Beskid Niski (Chyrowa - Powroźnik)
Dzień 4: Beskid Sądecki (Powroźnik - Jaworki)
Dzień 5: Pieniny, Spisz, Podhale (Jaworki - Zakopane)
Dzień 6: Podhale i Tatry Zachodnie (Dolina Chochołowska)
Dzień 7: Podhale i Tatry Wysokie (Dolina Białej Wody)
Dzień 8: Powrót
Wstęp.
A było to tak... Od ładnych paru miesięcy nękała mnie ochota na pojeżdżenie rowerem gdzieś na dole mapy. Kiedy więc zorientowałem się, że ładna (choć nieco upalna) pogoda kończy się lada moment, postanowiłem natychmiast działać. Tu pochwalić należy wyrozumiałość szefostwa i kolegów z pracy, albowiem prośbę o 2-tygodniowy urlop zakomunikowałem w poniedziałek, pierwszego dnia po powrocie do pracy z poprzedniego (tygodniowego) urlopu. A zatem przez 3 tygodnie przepracowałem 1 dzień. :)))

Ufff... trochę mi zajęło doprowadzenie sprzętu i ekwipunku do ładu, ale wreszcie gotowe. Na tył poszedł nowy Geax, coby gryzł glebę jak pies nogę listonosza. :)

Pożegnawszy się z rodziną jadę sobie zatem wesoło na stację PKP i rozmyślam, jak to fajnie będzie w Przemyślu wieczorkiem rozłożyć sobie mapę i popatrzeć na planowaną trasę... Mapy, mapy... MAPY?!?!? O kur.... zapomniałem zabrać map! Szybki telefon do bazy i na jakieś 5 minut przed odjazdem pociągu pudło z mapami zostało dostarczone. :) Wyselekcjonowałem co trzeba i sru do odjeżdżającego składu.

A skład podjechał (jak na linię wołomińską) nie byle jaki. Co prawda niemłody (rok produkcji 1985), ale zmodernizowany w Mińsku w 2014-stym EN57-AL.

Głosowe zapowiedzi, klimatyzacja, wifi.... czy to na pewno linia wołomińska???

A tu już TLK na dworcu Warszawa Wschodnia. I przy okazji kolejny fascynujący absurd z krainy PKP Intercity: chciałem kupić bilet na "San" o 8:56, który wg rozkładu prowadzi "przewóz rowerów, l. miejsc ograniczona" (co znaczy w żargonie, że powinien mieć specjalny przedział i kilka haczyków na rowery). W kasie na Wschodnim usłyszałem, że niedasie. Nie ma już rowerowych miejsc, nie pojedzie pan z rowerem tym pociągiem, do widzenia, auf Wiedersehen. Czyżby Przemyśl stał się aż tak popularny wśród rowerzystów? Z ciekawości poszedłem na drugi dzień rano zobaczyć ten pociąg na żywo - okazało się, że wcale nie ma żadnego przedziału rowerowego zasypanego bajkami, a rower można bez problemu przewieźć w przedsionku ostatniego wagonu...
A ja koniec końców bez problemu kupiłem bilet dla człowieka i roweru na "Solinę" o 15:59, która z kolei w ogóle nie posiada dedykowanych miejsc na rowery (rozkład: "przewóz roweru w wagonach nieprzystosowanych"). Podsumowując: nie można kupić biletu na rower w pociągu, który wg rozkładu posiada specjalny przedział dla rowerów, za to można kupić bilet na rower w pociągu, który przedziału rowerowego nie ma. O! :)

Apartamentos w przemyskim schronisku. Proszę się nie czepiać zestawu nawadniajacego! :)
Kategoria Karpaty 2015 | Komentarze 14
Komentarze
rmk | 15:07 środa, 20 grudnia 2017 | linkuj
Jedna kawa to mało na dzisiaj. Zrobiłem herbatę i czytam dalej. Dawno mnie żaden blog na bs-ie tak nie wciągnął :) Dobre izobroniki to podstawa sukcesu podczas każdej wycieczki ;)
domingo | 18:56 piątek, 11 września 2015 | linkuj
Zamiast gadać o worach i bujaniu nim, zarzuć relację z wyjazdu ;D
jedreks | 14:14 piątek, 11 września 2015 | linkuj
Zarazek, na Kaszubach miałem lepsze widoki do podziwiania niż Twój bujający się worek :-D
A tak poważnie, to nie zauważyłem żeby się kiwała, a jeśli nawet, to nie na tyle żeby to zwracało uwagę.
A tak poważnie, to nie zauważyłem żeby się kiwała, a jeśli nawet, to nie na tyle żeby to zwracało uwagę.
memento | 09:26 piątek, 11 września 2015 | linkuj
bardzo buja jak się załaduje "pod wylew"?
Chciałbym, w takiej upchać namiot i drobiazgi (2,5kg) i rozważam wszystkie "ekonomiczne" opcje na rynku. W zasadzie jeszcze nie doszedłem do tego jakie są realne różnice pomiędzy Bikepack, Rafałem, Triglavem i droższymi Revelate, Porcelain, Apidura etc.
Te ostatnie droższe... i chyba tyle wiem.
Warto, żeby taka torba była z Cordury, czy mocny (i sztywny) materiał w tym miejscu nie jest aż taki potrzebny? Jest tam jakaś płyta z PCV do usztywnienia?
Komentuj
Chciałbym, w takiej upchać namiot i drobiazgi (2,5kg) i rozważam wszystkie "ekonomiczne" opcje na rynku. W zasadzie jeszcze nie doszedłem do tego jakie są realne różnice pomiędzy Bikepack, Rafałem, Triglavem i droższymi Revelate, Porcelain, Apidura etc.
Te ostatnie droższe... i chyba tyle wiem.
Warto, żeby taka torba była z Cordury, czy mocny (i sztywny) materiał w tym miejscu nie jest aż taki potrzebny? Jest tam jakaś płyta z PCV do usztywnienia?