Info

Więcej o mnie. Bikestatsowa tablica.

Poprzednie lata

Wycieczki jednodniowe
Tagi
Archiwum wpisów na blogu
A przed Bikestatsem było tak...
Tatry, moja druga pasja...
Moje rowery
Obserwowane blogi

Do roboty #13 + foch
Czwartek, 10 kwietnia 2014 · dodano: 11.04.2014 | Komentarze 15
Oj zły to był dzień, zły.Z rana zmokłem, ale to nie taki znów problem.
Po pracy spróbowałem napompować flakowate koło pompką o rozmiarze 2x4 cm.
Zmęczyłem się tym strasznie, ale to nie taki znów problem.
Gorzej było z wiatrem, który wiał prosto w gymba, upierdliwie i nieustająco.
Czułem się już nawet nie jak rolnik, ale jak koń, który ciągnie pług.
W dodatku jakaś laska zapięła mi się na koło. Wrrrrr... jak ja tego nienawidzę!
Drażnił mnie też łańcuch, skrzypiący po porannych deszczach, ale to nie taki znów problem. Spsikałem go jakąś oliwą w sprayu, a laska o mało na mnie nie wpadła przy hamowaniu. :)
Wkurzali mnie też kierowcy, cholerni gazeciarze, psia ich mać, buce jedne i ćwoki. Jednego zdzieliłem pięścią w karoserię. ;)
O!
Popołudniowy widoczek na Wisłę:

Komentarze
Agaar | 09:42 sobota, 26 kwietnia 2014 | linkuj
Skoro ROWERZYSTKA siadła Ci na kole i Ty miałeś z tym problem... faktycznie należy doszukiwać się tutaj głębszych problemów. :>
Swoją drogą, może ona faktycznie na coś liczyła? ;)
Swoją drogą, może ona faktycznie na coś liczyła? ;)
niklos | 12:45 piątek, 11 kwietnia 2014 | linkuj
Zgrabna rowerzystka powinna ZAWSZE!!! jechać z przodu! :)
Monica | 11:40 piątek, 11 kwietnia 2014 | linkuj
O Boziu chyba nie! Musiałby siedzieć w ukryciu non stop na rembertowskim poligonie czy puszczy kampinoskiej ;-)
lea | 11:34 piątek, 11 kwietnia 2014 | linkuj
Słuszne podejście do tematu :-)
Niedawno podczas przejażdżki wyminęłam rowerzystę. Na podjeździe obracam się, patrzę, a on zaraz za mną ciśnie. O żesz!! Ok. Trochę siadł mi na ambicji, ale najbardziej mnie poirytował mój skrzypiący po sobocie łańcuch, który było słychać chyba nawet w sąsiedniej wiosce. Nie wytrzymałam, zatrzymałam się na trasie i posmarowałam, czego prawie nigdy nie robię. Niech mnie kule biją, ale zawstydziłam się jak mała dziewczynka ;)
Niedawno podczas przejażdżki wyminęłam rowerzystę. Na podjeździe obracam się, patrzę, a on zaraz za mną ciśnie. O żesz!! Ok. Trochę siadł mi na ambicji, ale najbardziej mnie poirytował mój skrzypiący po sobocie łańcuch, który było słychać chyba nawet w sąsiedniej wiosce. Nie wytrzymałam, zatrzymałam się na trasie i posmarowałam, czego prawie nigdy nie robię. Niech mnie kule biją, ale zawstydziłam się jak mała dziewczynka ;)
Monica | 11:22 piątek, 11 kwietnia 2014 | linkuj
Oj Zarazek był tak zły, że nawet na urodę nie zwracał uwagi ;-) Ale dziś już pewno lepiej, w końcu weekend się zbliża... ;-)
Bakteria | 11:10 piątek, 11 kwietnia 2014 | linkuj
O rety, i co bardziej ucierpiało, pięść czy karoseria ?
Ciekawam tej pompki 2x4 cm :-)
Ciekawam tej pompki 2x4 cm :-)
lea | 11:06 piątek, 11 kwietnia 2014 | linkuj
Yurku - a kiedy właśnie przeszkadza. Jadąc ulicą i mając kogoś zaraz za sobą nie jestem w stanie, po odwróceniu się, zobaczyć czy jedzie za mną jakieś auto czy nie jedzie, bo przestrzeń mam przesłoniętą osobą siedzącą mi na kole. A to znacząco utrudnia mi wszelkie manewry na drodze. Absolutnie nie przeszkadza mi to, że ktoś chce sobie ulżyć w moim tunelu, chodzi mi jedynie o bezpieczeństwo jazdy. Dlatego właśnie siadaniu cichaczem na kole mówię stanowcze NIE.
Choć w przypadku dziewuszki za Zarazkiem - jeśli ładna była to już zupełnie inna bajka :P
Choć w przypadku dziewuszki za Zarazkiem - jeśli ładna była to już zupełnie inna bajka :P
yurek55 | 10:46 piątek, 11 kwietnia 2014 | linkuj
Coście tacy drażliwi?! Jak ktoś jedzie z tyłu to przecież nie przeszkadza temu co jedzie przed nim. A może dziewczyna potrzebowała pomocy? A może jej się spodobałeś i chciała nawiązać płomienny romans? A ładna była chociaż? ;)
lea | 09:42 piątek, 11 kwietnia 2014 | linkuj
O! Zarazek ma okres :)
Również bardzo nie lubię siadania na kole. Obustronnego. Ja nie lubię siadać komuś i również nie lubię, gdy ktoś bez zaproszenia próbuje mi się wpakować w tyłek ;p
Komentuj
Również bardzo nie lubię siadania na kole. Obustronnego. Ja nie lubię siadać komuś i również nie lubię, gdy ktoś bez zaproszenia próbuje mi się wpakować w tyłek ;p