Info

Więcej o mnie. Bikestatsowa tablica.

Poprzednie lata
2023

2022

2021

2020

2019

2018

2017

2016

2015

2014

2013

2012


Wycieczki jednodniowe
Wycieczki jednodniowe |
rok 2016![]() rok 2015 ![]() ![]() ![]() rok 2014 ![]() ![]() ![]() rok 2013 ![]() ![]() ![]() ![]() rok 2012 ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() rok 2011 ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() 1726 km - TOTAL* rok 2010 ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() 703 km - TOTAL* rok 2009 ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() 948 km - TOTAL* rok 2008 ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() 1224 km - TOTAL rok 2007 22 km - Spacer wyborczy 55 km - Tropem jesieni 31 km - Leśne przejażdżki 40 km - Puszcza Słupecka 57 km - Poligon w Zielonce 82 km - Łąki Radzymińskie 90 km - Wycieczka wałowa 1413 km - TOTAL rok 2006 32 km - Sylwester w siodle 41 km - Na grzyby 133 km - Czersk 151 km - Treblinka 60 km - Warszawa 71 km - wokół Zalewu 80 km - Tłuszcz 45 km - Kampinoski PN 118 km - Nowe Miasto 31 km - Jez. Zegrzyńskie 1227 km - TOTAL rok 2005 40 km - rezerwat "Łęgi" 101 km - Mińsk Maz. 58 km - Legionowo 91 km - Wyszków 55 km - Ossów 60 km - Warszawa 50 km - Kuligów 166 km - Wyszogród 88 km - Otwock 40 km - Kanał Żerański 749 km - TOTAL rok 2004 150 km - Węgrów 101 km - Stanisławów 115 km - Modlin 90 km - Urle (Liwiec) 55 km - Załubice 511 km - TOTAL * - wszystkie TOTALE dotyczą dystansu przejechanego na rowerze ** - dystans skumulowany kilku wycieczek |
Tagi
-
Bałtyk 2018
4
Bałtyk 2019 6
Beskidy 2016 9
Beskidy 2018 11
Beskidy 2019 7
Beskidy 2020 6
Bieszczady 2020 3
Bieszczady i Beskid Niski 2014 6
Bieszczady i Beskid Niski 2017 3
Górzno 2014 4
Górzno 2016 (I) 3
Górzno 2016 (II) 3
Górzno 2017 2
Górzno 2018 4
GÓRZNO 2021 7
Jura 2013 2
Kampinos 1
Karpaty 2015 9
Kaszuby 2015 4
Kaszuby i Bałtyk 2017 3
Kurpie-Mazury-Suwałki 4
Piwniczna 2017 4
PIWNICZNA 2021 5
Podkarpacie 2021 4
Podkarpackie 2013 3
Podlasie 2012 2
PODLASIE 2022 3
Puszcza Biała i Kamieniecka 7
Roztocze 2012 3
Roztocze 2013 4
Roztocze 2016 3
Roztocze Bis 2013 2
Suwalszczyzna 2012 7
Suwalszczyzna 2013 6
Suwalszczyzna 2014 3
Wycieczki 3
Zwardoń 2019 5
Archiwum wpisów na blogu
- 2023, Grudzień2 - 0
- 2023, Listopad3 - 0
- 2023, Październik8 - 2
- 2023, Wrzesień14 - 2
- 2023, Sierpień10 - 9
- 2023, Lipiec11 - 5
- 2023, Czerwiec9 - 4
- 2023, Maj9 - 0
- 2023, Kwiecień9 - 2
- 2023, Marzec2 - 1
- 2023, Luty2 - 0
- 2023, Styczeń1 - 0
- 2022, Grudzień6 - 0
- 2022, Listopad4 - 0
- 2022, Październik13 - 0
- 2022, Wrzesień6 - 0
- 2022, Sierpień19 - 0
- 2022, Lipiec15 - 0
- 2022, Czerwiec13 - 4
- 2022, Maj12 - 6
- 2022, Kwiecień9 - 6
- 2022, Marzec10 - 0
- 2022, Luty3 - 0
- 2022, Styczeń7 - 8
- 2021, Grudzień5 - 0
- 2021, Listopad10 - 0
- 2021, Październik17 - 0
- 2021, Wrzesień14 - 2
- 2021, Sierpień6 - 0
- 2021, Lipiec10 - 6
- 2021, Czerwiec17 - 0
- 2021, Maj15 - 11
- 2021, Kwiecień9 - 0
- 2021, Marzec3 - 0
- 2021, Luty11 - 2
- 2021, Styczeń11 - 7
- 2020, Grudzień10 - 6
- 2020, Listopad13 - 7
- 2020, Październik24 - 14
- 2020, Wrzesień22 - 5
- 2020, Sierpień20 - 3
- 2020, Lipiec29 - 4
- 2020, Czerwiec17 - 7
- 2020, Maj16 - 6
- 2020, Kwiecień23 - 27
- 2020, Marzec25 - 28
- 2020, Luty17 - 10
- 2020, Styczeń15 - 3
- 2019, Grudzień14 - 4
- 2019, Listopad14 - 0
- 2019, Październik20 - 4
- 2019, Wrzesień21 - 8
- 2019, Sierpień13 - 0
- 2019, Lipiec3 - 0
- 2019, Czerwiec20 - 10
- 2019, Maj20 - 18
- 2019, Kwiecień20 - 15
- 2019, Marzec4 - 2
- 2019, Luty6 - 8
- 2019, Styczeń4 - 14
- 2018, Grudzień4 - 4
- 2018, Październik14 - 45
- 2018, Wrzesień11 - 2
- 2018, Sierpień20 - 30
- 2018, Lipiec19 - 15
- 2018, Czerwiec25 - 10
- 2018, Maj26 - 25
- 2018, Kwiecień24 - 14
- 2018, Marzec3 - 9
- 2018, Luty1 - 0
- 2018, Styczeń3 - 2
- 2017, Grudzień6 - 3
- 2017, Listopad3 - 4
- 2017, Październik7 - 21
- 2017, Wrzesień12 - 3
- 2017, Sierpień14 - 10
- 2017, Lipiec15 - 0
- 2017, Czerwiec14 - 11
- 2017, Maj22 - 15
- 2017, Kwiecień12 - 25
- 2017, Marzec2 - 14
- 2017, Luty1 - 18
- 2017, Styczeń5 - 21
- 2016, Grudzień2 - 9
- 2016, Listopad1 - 0
- 2016, Październik2 - 13
- 2016, Wrzesień21 - 76
- 2016, Sierpień9 - 20
- 2016, Lipiec13 - 9
- 2016, Czerwiec16 - 30
- 2016, Maj22 - 72
- 2016, Kwiecień17 - 45
- 2016, Marzec12 - 46
- 2016, Luty11 - 20
- 2016, Styczeń4 - 40
- 2015, Grudzień8 - 10
- 2015, Listopad16 - 9
- 2015, Październik18 - 20
- 2015, Wrzesień17 - 18
- 2015, Sierpień20 - 71
- 2015, Lipiec24 - 21
- 2015, Czerwiec25 - 57
- 2015, Maj22 - 55
- 2015, Kwiecień12 - 12
- 2015, Marzec18 - 51
- 2015, Luty6 - 25
- 2015, Styczeń7 - 42
- 2014, Grudzień3 - 12
- 2014, Listopad20 - 47
- 2014, Październik10 - 33
- 2014, Wrzesień13 - 38
- 2014, Sierpień11 - 27
- 2014, Lipiec20 - 41
- 2014, Czerwiec13 - 32
- 2014, Maj16 - 55
- 2014, Kwiecień18 - 91
- 2014, Marzec11 - 61
- 2014, Luty3 - 28
- 2014, Styczeń3 - 32
- 2013, Grudzień5 - 37
- 2013, Listopad12 - 53
- 2013, Październik20 - 64
- 2013, Wrzesień16 - 80
- 2013, Sierpień19 - 61
- 2013, Lipiec24 - 101
- 2013, Czerwiec19 - 87
- 2013, Maj14 - 84
- 2013, Kwiecień10 - 53
- 2013, Marzec5 - 46
- 2013, Luty3 - 24
- 2013, Styczeń5 - 41
- 2012, Grudzień4 - 32
- 2012, Listopad4 - 35
- 2012, Październik5 - 28
- 2012, Wrzesień18 - 100
- 2012, Sierpień23 - 118
- 2012, Lipiec19 - 92
- 2012, Czerwiec14 - 38
- 2012, Maj13 - 96
- 2012, Kwiecień12 - 95
- 2012, Marzec8 - 79
- 2012, Luty3 - 22
- 2012, Styczeń6 - 2
A przed Bikestatsem było tak...
Tatry, moja druga pasja...
Obserwowane blogi

Przed siebie #3: Rospuda - Półkoty
Sobota, 25 sierpnia 2012 · dodano: 02.09.2012 | Komentarze 15
Wyspałem się w Hucie porządnie. Spało się tym lepiej, że w nocy przechodziły deszcze, które zawsze działają na mnie usypiająco (gdy mam dach nad głową). Z rana pyszne śniadanko ze swojskich produktów (wędliny, chleb, dżemy, masło, jaja - wszystko własne) i po takiej dopałce ruszam z kopyta, by za moment utknąć po pas w mokrych łąkach pionowo pod górę (ech te skróty). Po odzyskaniu równowagi nawigacyjnej przejeżdżam przez Przerośl kierując się na Stańczyki.Mapa GPS
Chwila zadumy nad jeziorem Krzywólka k. Przerośli

A to widoczki na szmaragdowe jezioro Boczne (między Przeroślą, a Stańczykami)
.jpg)
Ruiny dawnego gospodarstwa nad jeziorem Boczne.
.jpg)
Jezioro Boczne
.jpg)
Kraina hobbitów w Stańczykach
.jpg)
Jako, że fotami tych wiaduktów chwaliłem się już parę relacji temu, tym razem zdjęcie gofra :)
.jpg)
Szlak po nasypie dawnej linii kolejowej Gołdap - Żytkiejmy. Przebieg częściowo zmieniony względem mapy.
.jpg)
A to już enty w Puszczy Rominckiej.
.jpg)
Puszcza Romincka jest dosyć zabagniona, ale bardzo miła dla oka i dla opony :) Warto do niej wrócić.
.jpg)
Degucie - przysiółek czy wioska, która składa się w większości z opuszczonych domów i PGRów...
.jpg)
Trafiam w to sympatyczne rozdroże po raz drugi. Są to okolice wsi i jeziora Pobłędzie. Rozkładam mapę i dumam, gdzie by tu...
.jpg)
Czy ja już pisałem, że zakochałem się w Suwalszczyźnie? :)) Zjazd/podjazd z Dziadówka do Dzierwan. Moja ulubiona fota.
.jpg)
Siła przyciągania barów w Dzierwanach i Smolnikach była nie do opanowania, choć początkowo planowałem pojechać na Ejszeryszki, tym razem bez litewskich dygresji. Na focie smolnickie kartacze. Trafiły mi się prosto z wody i były przepyszne, choć odsmażane też mi smakują w sumie. :)
.jpg)
Wkrótce potem opuszczam via Sidory Suwalski Park Krajobrazowy, nadal kierując się na wschód.
.jpg)
A teren poza parkiem też rewelacyjnie pofałdowany!
.jpg)
Okolice Sumowa - zmierzam pomiędzy jeziora Szelement Wielki i Mały.
.jpg)
Szelment Mały.
.jpg)
W okolicach Fornetki napotykam uczestników Kresowych Maratonów, a potem po przecięciu zaTIRowanej 8-mki docieram do Szlinokiemi.
Im bliżej granicy, tym częściej zdarzają się takie tablice. Da się też wyczuć silne animozje narodowościowe (zamazywane, czy niszczone litewskie napisy itp).
.jpg)
W kierunku Smolan i jeziora Sejwy. Sejeńszczyzna jest wyraźnie bardziej płaska od SPK, choć niemniej przyjemna do jazdy. :)
.jpg)
Dojeżdżam wreszcie do Sejn. To bardzo sympatyczne miasto - ma swój klimat, ryneczek itp. Spożywam kołduny w Domu Litewskim, czyli restauracji ulokowanej w litewskim konsulacie. Pycha!
.jpg)
Z tychże Sejn zmierzam znowu na wschód nad jezioro Berżnik do wioski o sympatycznej nazwie Półkoty.
.jpg)
Wieczorne jezioro Berżnik w Półkotach. Piwko nad takim jeziorem po trzeciej już "setce" ma swój niepowtarzalny smak... :) Kilkanaście kilometrów na wschód jest litewska granica...
.jpg)
P.S. W agroturystyce w Półkotach wszystkie koty są całe, a prócz tego mają tam 2 konie. Jeden nieco postrzelony Orion, a drugi - konik polski - Hadron.
Kategoria Kurpie-Mazury-Suwałki | Komentarze 15
Przed siebie #2: Śniardwy - Rospuda Filipowska
Piątek, 24 sierpnia 2012 · dodano: 31.08.2012 | Komentarze 17
Po solidnym uzupełnieniu poziomu płynów ustrojowych dnia poprzedniego oraz całkiem głębokim śnie obudziłem się rano nad Śniardwami rześki i wypoczęty - z zamiarem kontynuowania jazdy na północ. Ale zanim o tym, to jeszcze fotka noclegowa:
Dialog był następujący:
Ja: A nie ma pani tu jakiejś komórki, żeby rower gdzieś schować?
Gospodyni: A wstaw se pan do pokoju. :)))
To rzadkie, acz szlachetne podejście gospodarzy. :)
Być może był to żart, ale jak widać potraktowałem go poważnie.
Wracając do poranka: spożywszy śniadanie w postaci kostki masła z dodatkiem suchej bułki, puszki pasztetu i twardego pomidora dokonuję pożegnalnego rzutu oka na jezioro (i spowrotem), po czym ruszam w kierunku nieodległego Orzysza celem podania doustnego kofeiny. Podumałem tam trochę nad mapą i wyszło mi na to, że trzeba jechać do Puszczy Boreckiej, bo niby czemu nie? :)
.jpg)
Śniardwy bye bye
.jpg)
Kawka w Orzyszu.
Za Orzyszem rozpoczęła się prawdziwa jazda. A także pojawiły się pierwsze konkretne oznaki zmiany ukształtowania terenu. Na początku kawałek asfaltu z pierwszymi poszlakami zbliżającej się jesieni...
.jpg)
A potem przyjemnymi lasami...
.jpg)
...wyposażonymi w dogodną autostradę...
.jpg)
Docieram nad jezioro Okrągłe i Skomack Mały.
.jpg)
Robi się fajnie, albowiem krajobraz zaczyna falować. :)
.jpg)
.jpg)
Budynek w Talkach:
.jpg)
Jezioro Pamerek:
.jpg)
Miła dla oka kraina :) - okolice wsi Talki
.jpg)
Budyneczek gospodarczy w Siemionkach
.jpg)
Po jakimś czasie dojeżdżam do Wydmin, kolejnej sympatycznej mieściny, gdzie pałaszuję pysznego schaboszczaka podlanego zimnym Specjalem. Co ciekawe, do obiadu podawany jest kawałek arbuza - z czym jeszcze się nie spotkałem. :) Posiliwszy się wciskam pedały, aż tu nagle...
.jpg)
Szlaban!
Przez drogę przetaczają się dziesiątki krów. Trzeba czekać. :)
Gdzieś za jeziorem Sołtmany w Lesie Gawlickim wjeżdżam przypadkiem na zielony szlak rowerowy "Legendy". Całkiem ciekawa koncepcja i zmyślne wykonanie - brawo dla gminy Kruklanki. Mapka szlaku.
.jpg)
.jpg)
I kolejna rzeźba - tym raz opis legendy ktoś zabrał :(
.jpg)
Podążam dalej na północ, bo wreszcie dotrzeć na obrzeża Puszczy Boreckiej. Jest to miejsce niesamowite, tajemnicze, ciemne i zabagnione, ale z dobrymi drogami. Być może do ogólnego nastroju dołożył się pochmurny dzień... Poniżej polanka w Puszczy nieopodal jeziora Woliskiego. Próbowałem też tam namierzyć stary cmentarz, ale bez skutku.
.jpg)
Ciche i tajemnicze Jezioro Woliskie pośród kniei:
.jpg)
I kolejna legenda z zielonego szlaku:
.jpg)
.jpg)
Kontrowersyjny pomnik w pobliżu Czerwonego Dworu (Puszcza Borecka)
.jpg)
Widokówka znad jeziora Cichego (Puszcza Borecka)
.jpg)
Brukowy dukt wyprowadzający z (lub wiodący do) Puszczy Boreckiej. Podążam w kierunku Sokółek.
.jpg)
Kraina na pn-wschód od Puszczy zowie się ponoć Mazurami Garbatymi. Krajobrazy faktycznie piękne i garbate.
.jpg)
A to już zjazd do wioski Huta nad jeziorem Rospuda Filipowska
.jpg)
Stary cmentarz tuż przed Hutą.
.jpg)
Za zakrętem gospodarstwo agroturystyczne i koniec trasy w dniu dzisiejszym. :)
.jpg)
Mapa wycieczki
Kategoria Kurpie-Mazury-Suwałki | Komentarze 17
Przed siebie #1: Ostrołęka - Śniardwy
Czwartek, 23 sierpnia 2012 · dodano: 30.08.2012 | Komentarze 10
Za górami, za lasami... po powrocie z Suwalszczyzny zostało mi jeszcze kilka dni urlopu. Pomyślałem więc sobie - co tak będę siedział i grządki pielił... :) Przetarłem rower tu i ówdzie szmatką (no dobra, dobra, była polerka na błysk!), podregulowałem przerzutki, spakowałem śpiwór, kurtkę plus parę innych drobiazgów i postanowiłem pojechać wykąpać się w Śniardwach, po kąpieli otworzyć piwo i pomyśleć co dalej. Tak też uczyniłem. :)Celem pominięcia zjeżdżonych już mocno rowerowych terenów koło domu, skorzystałem z Pakistańskiej Kolei Dojazdowej (filia Koleje Mazowieckie, linia małkińska) i za 20 zeta podjechałem do Ostrołęki. Było nieco nerwowo, bo gdy upewniałem się rano co do godziny odjazdu pociągu, wyskoczył mi komunikat, że na tej linii funkcjonuje... autobusowa komunikacja zastępcza. Tia... :O Na szczęście tego akurat dnia remont jakiegoś tam przejazdu nie odbywał się i pociąg dowiózł mnie aż do celu.

Pociąg dowozi mnie aż do celu. :)
Startuję o 9:02 z Ostrołeki. Tym razem przyjemny przelocik przez miasto - korzystny wiatr odsunął na bok wyziewy z fabryki celulozy. A za miastem kurpiowska, bezlitosna równina, co po 10 dniach spędzonych na pofałdowanej Suwalszczyźnie było nieco bolesne. :D Wszędzie, jak okiem sięgnąć bezkresne, płaskie łączyska z wiecznie zamyślonymi krowami, niespiesznie kołującymi bocianami i lewniwymi rzeczkami. Słoneczko na niebie, wiatr nie przeszkadza nadto, pod górę napierać nie trzeba, słowem: relaks. :)
Klasycznie na północ dojeżdżam do Lelisu, by tuż za nim podziwiać wspomniane łąki na rzeczką Rozogą.

Wspomniane łąki na rzeczką Rozogą.
Zaraz potem skręcam w podgrzybkowe lasy między Lelisem, a Gralami. O dziwo - jak na Kurpie - nie natknąłem się, na żadne ciężkie piachy. :)

Podgrzybkowe lasy między Lelisem, a Gralami.

Podgrzybkowe lasy między Lelisem, a Gralami.
W Gralach interesująca kapliczka z niemniej interesującą figurką świetego, może nawet Jezusa o janosikowym wejrzeniu. :) Figurka nie wiedzieć czemu sprawia, że długo uśmiech nie schodzi mi z twarzy. :D

W Gralach interesująca kapliczka.
Kawałek dalej, w Czarni - drewniany kościół z 1921 r.

Kościół - Czarnia.

Kościół - Czarnia.
Z Czarni przez Lipniki pedałuję do miejsowości Łyse (to tam odbywa się konkurs palm wielkanocnych). Miejscowość ogólnie sympatyczna, w dodatku spożywam tam pierwszą tego dnia kawę. Tak tak, kawę - nie jakieś tam piwo, fuj! :) Tuż po opuszczeniu Łysych kolejny powód do banana na twarzy:

Kolejny powód do banana na twarzy.
Kolejne etapy wycieczki, to przelot przez wioski o fajnych nazwach (Wejdo, Ksebki) to Turośli, gdzie żegnam Kurpie, wjeżdżając do Puszczy Piskiej. Krajobraz diametralnie się zmienia. Zapałkowate sosny robią się coraz tęższe, a teren od czasu do czasu faluje. Czuć powiew wilgoci, w końcu zbliżam się do krainy jezior.

Wjeżdżając do Puszczy Piskiej.

Polana w Puszczy Piskiej.

Charakterystyczny słup kierunkowy w lesie.
I wreszcie są. Na zdjęciu Jezioro Nidzkie w Jaśkowie.

Jezioro Nidzkie.
Mijając jeziora Wiartel i Brzozolasek wyłaniam się z lasu w Piszu. Tam próbuję znaleźć coś sensownego do zjedzenia, jednak nie bardzo mi się udaje. Ryneczek ładny, ale bez stolików, parasoli, restauracji, czy barów. W końcu trafiam na kebab w bocznej uliczce, gdzie zagaduje mnie chłopak z obsługi, zafascynowany możliwością podróżowania na rowerze (choć sam dopiero przymierza się do czegoś takiego). W każdym razie pozdrawiam - jeśli tu zajrzysz. ;)

Pisz.
Jest godzina 16:00, na liczniku coś koło 100 km. Czas na kąpiel w Śniardwach. Podjeżdżam kawałek niezbyt ciekawą DK63, bo zaraz skręcić nad jezioro Seksy.

Seksty.
Stamtąd przez Zdory docieram na półwysep Szeroki Ostrów.

...przez Zdory docieram...

...na półwysep Szeroki Ostrów.
Widoczki stamtąd na Śniardwy przednie jak wiadomo. Tam też następuje wspomniana kąpiel w tym największym polskim jeziorze. Kąpiel po takim dystansie niesamowicie relaksuje i dodaje nowych sił. Wracam więc na Zdory i przebijam się do wsi Nowe Guty, gdzie znajduję nocleg. Ale nie byle nocleg... Otóż agroturystyka owa posiada własną plażę nad Śniardwami, ba! - nawet przy porannej kawce na tarasie une Śniardwy widać. Czas na wieczorne piwko, kolację i podziwanie widoczków w towarzystwie młodego kotka i zimnego Specjala. :)

Koniec trasy.

Zachód słońca - prawie jak Bałtyk.
Mapa trasy.
Kategoria Kurpie-Mazury-Suwałki | Komentarze 10
Suwalszczyzna #7: Do Błaskowizny na babkę i kartacze
Poniedziałek, 20 sierpnia 2012 · dodano: 29.08.2012 | Komentarze 5
Na koniec pobytu fundujemy sobie rodzinny, popołudniowy wypad rowerowy na kartacze do Błaskowizny, gdyż dobre tam dajom. Okazuje się, że ten dzień jest bodaj najbardziej fotogeniczny ze wszystkich (porównywalny z pierwszym). Jest słońce, są chmury, jest zbliżający się deszczowy front - słowem: dynamicznie. A zatem na początek masakryczny dla niewprawionych podjazd/podejście z Sidorów do Gulbieniszek i sympatyczny przejazd przez Udziejek do niezwykle malowniczej Doliny Szeszupy. Czy raczej Szeszupki, bo dużą rzeką to ona obecnie nie jest (ale kiedyś była, sądząc po rozmiarach doliny). Dolina jest jednym z piękniejszych zakątków na Suwalszczyźnie. Położona tam również jest niewielka wioska Wodziłki (wspomniane już parę relacji wczesniej zgromadzenie kilkunastu rodzin staroobrzędowców). I tu pojawia się pewien problem, gdyż trzeba się wspiąć na wysoki brzeg doliny. No cóż lekko nie było, ale deptające po piętach chmursko z deszczem dodało animuszu i tuż przez ulewą wpadamy do baru w Błaskowiznie, a tam... no proszę państwa, kartacze jak kartacze, ale takiej babki ziemniaczanej nigdzie nie zjecie! :) Babka una poprawia podupadły nieco niedawnym podejściem nastrój w zespole, śmigamy więc niemniej uroczą dolinką do Łopuchowa (czarny szlak). Stamtąd czerwonym szlakiem do Cisówka. Stromo, oj stromo, ale na szczycie czeka nagroda - Bar pod Klonem w Dzierwanach. :)) Mimo tego, że już ciemno, zarządzamy postój i korzystamy ze świetnej atmosfery tego miejsca, a także serwowanych tam napitków. A potem to już tylko w dóóóóół do Smolnik. :) Wycieczka rewelacja!Mapa wycieczki

Dolina Szeszupy

Dolina Szeszupy

W Dolinie Szeszupy

Molenna starowierców w Wodziłkach

Początek podjazdu z Wodziłek do Bachanowa

Widoczki na boczki :)

I sam brzeg doliny... Na rowerze z czterolatką na foteliku podjechać niełatwo :))

Prześliczna dolinka na czarnym szlaku pod Łopuchowem

I głazy narzutowe w tejże dolince

Dzień się kończy: Łopuchowo

Podjazd do Cisówka

W okolicach jeziora Pogorzałek (Cisówek)
Kategoria Suwalszczyzna 2012 | Komentarze 5
Suwalszczyzna #6: Wiżajny, Litwa, Poszeszupie
Niedziela, 19 sierpnia 2012 · dodano: 28.08.2012 | Komentarze 6
Kolejna dłuższa wycieczka po Suwalszczyźnie. Kompaństwo browerowe rozjechało się do domu, zaś rodzina nie wyrażała tego dnia nadmiernego entuzjazmu do pedałowania pod górę. ;) Pojechałem więc se sam środkiem lasu aż pod samiućkie Rowele, skąd niezgorsze widoki roztaczają się. Potem nad jezioro Wiżajny i do przysiółka Sudawskie, położonego tuż przy granicy z Litwą. Tam napotkałem świeży asfalcik do naszych sąsiadów, więc przekroczyłem granicę, coby się przejechać "systiemą" po ichniej stronie. Było fajnie, dziko i bez śladów cywilizacji. W końcu jednak zmartwiłem się, że zbyt daleko mnie ta droga od granicy odwiedzie (niepotrzebnie) i przez jakieś chaszcze wjechałem prosto na podwórze chłopu polskiemu, gdzie psy mnie oszczekali niecicho. Dalej, nadal wzdłuż granicy ale już po polskiej stronie, pojechałem sprawdzić, czy zielony szlak pieszy w przygranicznym lesie jest faktycznie tak zakrzaczony, jak pisze Rąkowski. Otóż jest. Albo nawet gorzej. Po wydostaniu się z krzaków udałem się po sery wędzone do Jasionowa, a następnie gubiąc się skandalicznie w okolicznym lesie dotarłem zmordowany na kwaterę.Mapa


W okolicach Roweli

Pod Marianką

Ruiny gospodarstwa położonego kilkadziesiąt metrów od granicy (Sudawskie)

Droga na Litwę (Sudawskie)

Litewska "systiema"

Litewska "systiema"

A to słupek naszych braci Litwinów :)

Krejwiany

Poszeszupie-Folwark

Wjazd do uroczyska Poszeszupie nad rzeką Szelmentką
Kategoria Suwalszczyzna 2012 | Komentarze 6
Suwalszczyzna #5: Do Udziejka
Sobota, 18 sierpnia 2012 · dodano: 27.08.2012 | Komentarze 4
Krótka wycieczka wokół jezior: Okrągłe, Gulbin, Perty i Kojle.Ślad GPS.

Kategoria Suwalszczyzna 2012 | Komentarze 4
Suwalszczyzna #4: Rutka-Tartak i Sześciwłóki
Piątek, 17 sierpnia 2012 · dodano: 27.08.2012 | Komentarze 6
Kilka fot z kolejnego dnia plus ślad gps.



Resztki niegdysiejszego gospodarstwa.

Znakowanie szlaku rowerowego


Próbowałem wytłumaczyć jak krowie na miedzy tej krowie na miedzy, że nie może tak stać, bo przecież po niej nie przejadę! :)

Wspaniała dolinka nad jeziorem Jegliniszki we wiosce Sześciwłóki


:)
Kategoria Suwalszczyzna 2012 | Komentarze 6
Suwalszczyzna #3: Stańczyki
Czwartek, 16 sierpnia 2012 · dodano: 22.08.2012 | Komentarze 6
Tym razem odwiedzamy niedostępne Uroczysko Kramnik (rezerwat), Golubie - "wieś, której nie ma" oraz mosty w Stańczykach. Powrót zielonym szlakiem pieszym, istniejącym głównie na mapie. ;) A wszystko to w tradycyjnym otoczeniu rewelacyjnych, pofałdowanych krajobrazów.Mapa GPS.






Obelisk w Golubiu.

Stańczyki



Bobry poszalały na Błędziance


Głazowisko w okolicach Werseli


Bar pod Klonem w Dzierwanach


Kategoria Suwalszczyzna 2012 | Komentarze 6
Suwalszczyzna #2
Wtorek, 14 sierpnia 2012 · dodano: 15.08.2012 | Komentarze 7
Kolejne chwile na rowerze w Suwalskim Parku Krajobrazowym. Pogoda niestety sztormowa, czyli jakieś 10-13 stopni, wicher, deszcz i ołowiane chmury - dlatego zdjęcia nie tak sielankowe, jak sprzed paru dni. Tym razem pojechaliśmy na wycieczkę spożywczą po regionalne sery do Jasionowa, a kolejnego dnia do SPK właśnie. A dokładniej nad jeziorami Perty, Kojle, Jaczno i Kameduł, przepiękną doliną Szeszupy aż do wioski staroobrzędowców (Wodziłki - molenna). Mijając zarośnięte ewangelickie cmentarze dotarliśmy do najgłębszego jeziora w Polsce, czyli Hańczy w miejscowości Błaskowizna. Tam przepyszne kartacze, bez ściemy - palce lizać! :) Następnie wzdłuż brzegu jeziora kilkukilometrowym singlem po błocie, mokrych kamieniach i śliskich korzeniach (hardcore) do klimatycznego baru w Dzierwanach, gdzie właścicielka zafundowała nam solidną nawilżacje lokalnym izotonikiem z olsztyńskiej stajni Kormorana. Z Dzierwan zjawiskowy, szybki zjazd do Smolnik.Ślad GPS

Nic dodać, nic ująć. :)

W drodze po czosnkowy, niedojrzały ser.

Zapuszczony, ewangelicki cmentarz w Łopuchowie.

Przepiękna dolina Szeszupy

Tak się jeździ po Suwalszczyźnie :)

I tak.

Nie tylko molenna jest w Wodziłkach.

Wzburzone jezioro Hańcza (albowiem pogoda była naprawdę marna)
Kategoria Suwalszczyzna 2012 | Komentarze 7
Suwalszczyzna #1
Niedziela, 12 sierpnia 2012 · dodano: 13.08.2012 | Komentarze 5
Krótkie rozpoznanie okolicy i wizyta na Górze Cisowej.Ślad GPS
Suwalszczyzna to piękne pagóry:

Mnóstwo jezior:

Ale również wąwozy:

I rozległe panoramy (w tle najpopularniejsze wzniesienie - Cisowa Góra, 256 m):

Na Cisowej Górze:

Kategoria Suwalszczyzna 2012 | Komentarze 5